Staruszkowie żyjący w dystrykcie Tendring zostaną obciążeni dodatkowymi kosztami. Zgodnie z decyzją lokalnego urzędu, będą musieli zapłacić dodatkowe 26 funtów za... pomoc w razie upadku. Tylko wtedy do poszkodowanego przyjdzie opiekun, który pomoże mu wstać. Jeśli taka opłata nie zostanie uiszczona, leżący na podłodze staruszek będzie musiał wezwać pogotowie, by uzyskać jakąkolwiek pomoc.
Informacja o decyzji władz brzmi jak ponury żart. Według doniesień "Daily Mirror" zobowiązanie finansowe ma być regulowane raz do roku. Staruszkowie w Tendring płacą już 22 funty miesięcznie za możliwość korzystania z domowej pomocy pracowników służb publicznych. Organizacje broniące praw osób starszych uznały wprowadzenie dodatkowej opłaty jako "szokujące".
Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w XXI wieku - powiedział "Daily Mirror" Michael Le Cornu, przewodniczący emeryckiego stowarzyszenia w Tendring. - Przez całe życie płaciliśmy podatki na opiekę zdrowotną właśnie po to, by mieć zabezpieczenie na starość, a teraz okazuje się, że znowu musimy ponosić jakieś koszty.
Rzecznik prasowy Tendring potwierdził informację o wprowadzeniu nowej opłaty. Podkreślił, że dzięki dodatkowym wpływom do budżetu pomoc będzie dostępna przez całą dobę. W tej chwili starsze osoby, które nie są wstanie samodzielnie się podnieść po upadku w domu, muszą czekać na przyjazd karetki. Dzięki planowanym zmianom, ratowników medycznych zastąpią wyznaczeni przez władze opiekunowie, którzy na miejscu ocenią, czy konieczne jest wezwanie pogotowia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
