Donald Trump nie ujawnił, kiedy dokładnie zabito Kasima Al-Rajmiego. Doniesienia z Jemenu sugerują, że terrorysta zginął w wyniku ataku drona w mieście Marib pod koniec stycznia. Pogłoski o jego śmierci krążą już od kilku dni, ale dopiero teraz zostało to oficjalnie potwierdzone.
Kasim Al-Rajmi był zastępcą głównego lidera Al-Kaidy oraz przywódcą frakcji na Półwyspie Arabskim (AQAP). Dowodzona przez niego grupa była uważana za najniebezpieczniejszy oddział Al-Kaidy. Wzięła odpowiedzialność m.in. za atak w bazie lotniczej na Florydzie z grudnia 2019 r. 21-letni terrorysta - porucznik sił powietrznych Arabii Saudyjskiej - zabił wówczas 3 osoby.
Podczas przywództwa Rajmiego AQAP opełnił bezwzględną przemoc wobec ludności cywilnej w Jemenie oraz starał się prowadzić i inspirować liczne ataki na Stany Zjednoczone i nasze siły. Jego śmierć dodatkowo degraduje AQAP i globalny ruch Al-Kaidy i przybliża nas do eliminacji zagrożeń, jakie te grupy stanowią dla naszego bezpieczeństwa narodowego. Stany Zjednoczone, nasze interesy i nasi sojusznicy są bezpieczniejsi w wyniku jego śmierci - przekazał w oświadczeniu Donald Trump.
AQAP powstał w 2009 roku w wyniku połączenia dwóch regionalnych oddziałów Al-Kaidy w Jemenie i Arabii Saudyjskiej. Celem organizacji miało być obalenie wspieranych przez USA rządów i wyeliminowanie wszelkich wpływów Zachodu w regionie. Organizacja odniosła największy sukces w niestabilnym i ogarniętym wojną domową Jemenie.
Zobacz także: Tajna broń Amerykanów ma zabijać terrorystów
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.