W trakcie rozmowy z "Der Spiegel" Donald Tusk wypowiedział się m.in. na temat wyborów prezydenckich. Polityk jest przekonany, że nie powinno do nich dojść 10 maja w formie korespondencyjnej. - Uważam, że to nie do przyjęcia. Nasza konstytucja zabrania zmieniania prawa wyborczego w czasie sześciu miesięcy przed wyborami - zaznaczył.
Ponadto, logistycznie nie będzie możliwe to, by 30 milionów Polaków głosowało korespondencyjnie. W ten sposób nie da się dotrzymać standardów demokratycznych - dodał.
Donald Tusk uważa, że w Polsce mamy inną sytuację niż na Węgrzech. - Z jednej strony mamy silną opozycję i silne organizacje pozarządowe. Nawet, jeśli pan Kaczyński i jego partia PiS kontrolują państwowe media, to jest jeszcze wystarczająco dużo prywatnych, wolnych mediów. Z drugiej strony mamy polityków, którzy są zdeterminowani, by zagarnąć całą władzę - podkreślił.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: "Maseczki zostaną, dopóki będzie z nami wirus"
Mocne słowa pod adresem lidera PiS
Uważam, że Jarosław Kaczyński jest groźniejszy niż Viktor Orban - stwierdził Donald Tusk.
Polityk twierdzi też, że prezes PiS za wszelką cenę chce osiągnąć jak największą władzę. - Orban może być cyniczny, ale jest też pragmatykiem. Kaczyński z kolei chorobliwie dąży do tego, by uzyskać możliwie największą władzę - powiedział Tusk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.