Do 20 zł na rękę za godzinę zarobić można sprzedając znicze, twierdzi serwis Regiopraca. Od tymczasowych pracowników nie wymaga się ani doświadczenia, ani książeczki Sanepidu. Muszą się tylko wykazać umiejętnością obsługi kasy fiskalnej. Liczy się dyspozycyjność, bo pod cmentarzem trzeba spędzić przeciętnie od 10 do 12 godzin. W niektórych ofertach pracodawca zamiast stawki godzinowej, podaje dniówkę. Np. 150 złotych dostaniemy za 8-godzinny dyżur.
Większe zarobki oferują w kwiaciarniach. Tam wymagane jest już doświadczenie w przygotowywaniu wiązanek. Można zarobić od 16 do 22 złotych netto za godzinę. Czasami uzależnione są jednak od liczby sprzedanych wiązanek. Można zarobić od 8 do 10 złotych za sztukę.
Tymczasowa praca we Wszystkich Świętych, to nie tylko sprzedaż. Niektórzy przedsiębiorcy zamiast demontować stoisko każdego wieczoru, decydują się na wynajęcie stróża. Tutaj żadne doświadczenie nie jest wymagane. Trzeba jedynie przyjść do pracy w godzinach nocnych. Za 12 godzin siedzenia w samochodzie i sprawdzania, czy nikt nie próbuje okraść stoiska, można otrzymać nawet 200 złotych. Przeciętna stawka jest nieco niższa, bo wynosi 13 zł za godzinę.
Okres Wszystkich Świętych, to czas żniw dla właścicieli przycmentarnych parkingów. Oni też zatrudniają tymczasowych pracowników. Dorywczy parkingowy musi obsługiwać kasę fiskalną i sprzątać plac postojowy. Tu stawki wahają się od 12 do 18 zł za godzinę, praca trwa przeważnie 12 godzin.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.