Pani Sylwia z Mysłakowic ma nie lada problem. 8 lat temu zamknęła swoje konto w banku. Do tej pory otrzymywała rentę z ZUS przez przekaz pocztowy. W tym miesiącu pieniądze się nie pojawiły. Zaskoczona rencistka próbowała wyjaśnić sytuację
Niech wypłacą mi te środki, które mi się należą. Teraz walczę o swoje, nie ze swojej winy, a przez niedouczonego pracownika ZUS-u - mówi Radiu Wrocław.
Honoru instytucji broni rzeczniczka Iwona Kowalska. Winę zrzuca na informatyczny system. Jednocześnie zarzeka się, że system samoczynnie popełnił błąd bez ingerencji człowieka. Przebudowa struktury jest już w planach, a jej koszt szacuje się nawet na miliard złotych.
Nie człowiek zawinił, tylko bezduszny system informatyczny, który spowodował uaktywnienie starego numeru bankowego.
Twierdzi, że może jedynie przeprosić panią Sylwię. ZUS bowiem wysyła przelewy wyłącznie w wyznaczonych terminach. Od tej reguły nie przewiduje wyjątków.
Przelew i przekaz to dwie różne rzeczy. I nie ma dla mnie tłumaczenia, że to wina systemu - tłumaczy sfrustrowana rencistka.
Wygląda więc na to, że będzie musiała wytrzymać bez pieniędzy. Sama jest niepocieszona i nie uznaje wyjaśnień rzeczniczki. W sprawie bez winnych jest więc jedyną pokrzywdzoną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.