Amerykanin postanowił zdetonować niewielki materiał wybuchowy. Do kontrolowanej eksplozji doszło na odległej od miasta farmie, ale okazała się ona na tyle głośna, że zaniepokoiła okolicznych mieszkańców, którzy zawiadomili policję. Zaskoczony spektakularnością wybuchu mężczyzna natychmiast zadzwonił do szeryfa, by wyjaśnić zajście - donosi BBC.
Sterkel przeprosił policję za spowodowane zamieszania. Nie zdawał sobie sprawy, że tego typu działania są niezgodne z prawem - przekonywał. Chciał jedynie podzielić się ze wszystkimi wieścią, że będzie miał syna. Podkreślił, że wszystkie materiały wybuchowe kupił legalnie w supermarkecie. Efekt niebieskiego dymu uzyskał dzięki sproszkowanej kredzie.
To był po prostu nasz sposób obwieszczenia światu jakiej płci będzie dziecko - dodał.
Wybuch nie spowodował żadnych zniszczeń. Jednak 26-latkowi i tak grożą konsekwencje. Sąd może go skazać na rok więzienia lub grzywnę w wysokości tysiąca dolarów. Mężczyzna zadeklarował, że nie będzie starał się uniknąć odpowiedzialności za swój wybryk.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.