Dożywocie za napaść i zgwałcenie 16-letniej dziewczyny. Sąd nie miał wątpliwości, ogłaszając swoją decyzję. Oskarżony trafił do aresztu w 2013 roku. To niejedyny jego proces o gwałt. Inna sprawa toczy się przed sądem w stanie Gudżarat.
W Jodhpurze skazany został nie tylko 77-letni Asaram Bapu. Wyroki po 20 lat dostało dwóch jego pomocników - podaje BBC News. Z kolei dwóch innych oskarżonych uniewinniono.
Nic nie może zrekompensować traumy, przez którą przeszła ofiara i rodzina - powiedział adwokat ofiary, Utsav Bains.
Ofiarą samozwańczego guru była córka jego wyznawców. Rodzice 16-latki oskarżyli pięć lat temu Bapu o gwałt na dziewczynie. Trafiła w jego ręce z jednego z ośrodków, do którego matka z ojcem wysłali dziewczynę na duchowe lekcje. Niedługo potem wezwano ich do aśramu twierdząc, iż dziewczyna jest we władaniu złych mocy.
Recepta była prosta - trzeba jechać do Jodhpuru, do guru Asarama Bapu. Tak też zrobili. Mężczyzna obiecał, że ją wyleczy i zabrał ze sobą. Zgwałcił nastolatkę, podczas gdy w pokoju obok matka z ojcem modlili się i śpiewali religijne pieśni. Po aresztowaniu ludzie w Indiach palili jego zdjęcia na ulicach, co widać na zdjęciu powyżej.
Władze miasta Jodhpur obawiają się krwawych zamieszek na ulicach. Mają w pamięci starcia w 2017 roku w wielu miastach po wyroku skazującym innego guru, Gurmeeta Rama Rahima, za gwałt na dwóch wyznawczyniach. Sąd orzekł, że ma spędzić za kratami 20 lat. Wyrok na Asarama Bapu nie jest jeszcze ostateczny. Przysługuje mu prawo do apelacji, z którego zapewne skorzysta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.