Do zdarzenia doszło w trakcie rejsu z Mauritiusu do Madrytu. Samolot hiszpańskich linii lotniczych nagle spadł o 300 metrów. Piloci stracili nad nim panowanie.
Nikt nie ostrzegł o tym pasażerów, którzy w większości nie mieli przypiętych pasów. Wyrzuciło ich z siedzeń, część przeleciała bezwładnie przez cały pokład. Kilkoro uderzyło o sufit i odniosło poważne obrażenia.
Jak wynika ich późniejszych zeznań, myśleli, że umierają. Byli przekonani, że samolot spadnie i się rozbije. Wszystko działo się w ciągu 15 sekund. Po tym czasie pilotom udało się zapanować nad sytuacją. Samolot doleciał do celu bez kolejnych incydentów.
Lecieliśmy od około 6 godzin, kiedy samolot spadł. Ludzie zaczęli uderzać w sufit – powiedział jeden z pasażerów.
Ludzie, którzy nie byli przypięci pasami, zranili się w głowy oraz ramiona. Próbowali się ratować przed uderzeniem. Na pokładzie było dwóch lekarzy, którzy na szczęście zajęli się pasażerami. Niektórzy, oprócz obrażeń, mieli poważne ataki paniki – dodał kolejny.
W trakcie tego zdarzenia 35 osób zostało rannych. Większość została opatrzona jeszcze na lotnisku. Trzy osoby z najpoważniejszymi obrażeniami zostały przewiezione do szpitala.
Samolot został teraz umieszczony na skraju lotniska. Nie będzie używany, dopóki nie zostanie dokładnie sprawdzony i naprawiony. Póki co nie wiadomo, dlaczego nagle zaczął spadać. Piloci, którzy nim kierowali, zostali pochwaleni za zachowanie zimnej krwi i opanowanie kryzysowej sytuacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.