Stacje dokujące znacznie zwiększyłyby zasięg dronów. Gęste rozmieszczenie tych obiektów umożliwiałoby bezzałogowcom m. in. doładowywanie baterii. Taki system mógłby objąć siecią całe kraje, a nawet kontynenty - pojedynczy dron "przeskakiwałby" od stacji do stacji, lądując w końcu u celu, czyli u adresata przesyłki.
Ładowanie to nie jedyna funkcja stacji. Mogłyby także służyć dronom za schronienie przy niesprzyjających warunkach pogodowych. Tak przynajmniej opisuje działanie wniosek "Wielofunkcyjne stacje dokujące dla bezzałogowych statków powietrznych - systemy i metody", który zaakceptował amerykański urząd patentowy.
Założyciel Amazon Jeff Bezos mówił projekcie już w 2013 r. Wspominał wówczas o wykorzystaniu paneli słonecznych i umieszczeniu w stacjach dokujących kamer oraz punktów sieci bezprzewodowej "bez konieczności instalacji całej skomplikowanej infrastruktury".
Autor: Tomasz Wiślicki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.