Groźba ma konkretne uzasadnienie. Według Ryanaira podręczne bagaże podróżnych regularnie przekraczają dopuszczalne rozmiary, co powoduje spore opóźnienia. Wielu pasażerów traktuje przywilej bezpłatnego zabrania dodatkowej torby również jako sposób na niepłacenie za bagaż rejestrowy. Potem trzeba to wszystko upychać pod siedzeniami, bo dodatkowe torby czy plecaki nie mieszczą się w schowkach nad fotelami. To z kolei ogranicza miejsce na nogi.
Często dzieje się tak, że kolejka do odprawy zatrzymuje się na bardzo długo. Zwykle oznacza to, że zbyt wielu podróżnych zapakowało do swojego bagażu podręcznego zbyt dużo. Czasem wygląda to, jakby zabrali w podróż połowę przedmiotów ze swoich domów. Jeśli pasażerowie nie przestaną tego robić, zmienimy przepisy - powiedział dyrektor generalny Ryanair Michael O’Leary, dodając, że zdarzało się, iż pasażerowie próbowali wejść na pokład z trzecią torbą.
Nie tylko O’Leary krytykuje zachowanie pasażerów. Podobne stanowisko prezentuje rzecznik prasowy firmy.
Odnotowaliśmy wiele przypadków, kiedy nasi klienci chcieli wnieść na pokład bagaże cięższe niż dopuszcza regulamin. Takie zachowanie powoduje opóźnienia i składnia nas do przyjrzenia się przepisom raz jeszcze - tak rzecznik prasowy przewoźnika odniósł się do wypowiedzi O'Leary'ego.
Klienci Ryanaira mogą podróżować z bezpłatnym drugim bagażem podręcznym od października 2013 roku. Każdy pasażer może wnieść na pokład dwie torby. Pierwsza z nich może mierzyć maksymalnie 55x40x20 cm i ważyć nie więcej niż 10 kg, druga zaś musi mieć rozmiar 35x20x20 cm. Złamanie którejkolwiek z tych zasad skutkuje dopłatą 50 euro (w Polsce jest to równowartość tej kwoty).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.