Duchowny Chidi Eke został znaleziony martwy 17 listopada, w Eziala Nguru w Nigerii. Pastor zamierzał pościć 40 dni i 40 nocy, tak jak Jezus. Chciał dzięki temu osiągnąć spokój ducha, ujrzeć oblicze Boga i poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Lokalne media doniosły, ze Eke wkrótce zamierzał zbudować swój własny kościół. Uznał, że przygotuje się do tego najlepiej, naśladując Jezusa. Odwiózł żonę oraz dwójkę dzieci do miasta, a sam wrócił do wioski, skąd udał się do swojego obozowiska w buszu. Rozpoczął post mający trwać 40 dni i 40 nocy.
Według świadków pastor wziął ze sobą tylko okrycie wierzchnie i Biblię. Nie zabrał telefonu, nikomu nie podał też dokładnej lokalizacji swojego pobytu. Nie chciał, żeby ktokolwiek przeszkadzał mu w modlitwach.
W pierwszym i drugim tygodniu postu ludzie, którzy szli na swoje pola, słyszeli, jak głośno śpiewa i modli się. Ale po trzecim tygodniu nikt już nie słyszał jego głosu i większość ludzi myślała, że być może głęboko pogrążył się w medytacji – powiedział jeden z mieszkańców wioski.
Jeden z członków kościoła był tym zaniepokojony i nalegał, aby odwiedzić pastora. Ze względu na brak informacji o miejscu pobytu nie od razu udało mu się odnaleźć obozowisko. Kiedy w końcu dotarł na miejsce, zobaczył, że Chidi Eke jest martwy. Ciało duchownego było w znacznym stanie rozkładu.
W wyniku tego nieszczęśliwego incydentu społeczność ma zakaz modlitw i postu w buszu. Jeśli mimo wszystko chcą pościć, musi się to odbywać w ich własnych domach, pod obserwacją rodziny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.