Śledztwo dotyczące zachowania mundurowej ruszyło z inspiracji polityków. Członek konserwatywnej partii Venstre zgłosił skargę na policjantkę i oskarżył ją o wyrażanie wsparcia dla protestujących, a nie dla obowiązującego prawa.
Kobieta przytuliła demonstrantkę, kiedy muzułmanie wyszli na ulice. Protesty w duńskiej stolicy wybuchły po wprowadzeniu 1 sierpnia nowych przepisów, które zakazują zasłaniania twarzy w miejscach publicznych. W prawie nigdzie wprost nie napisano, że zakaz dotyczy muzułmańskich kobiet, ale politycy w Danii nie ukrywali, że chodzi właśnie o nikaby i burki.
Gromy posypały się na policjantkę, kiedy jedna z gazet opublikowała zdjęcie. W sieci pojawił się również film dokumentujący zdarzenie. Widać na nim, jak mundurowa tuli zakrytą ubraniem uczestniczkę demonstracji.
Policja nie powinna opowiadać się po jednej ze stron lub uczestniczyć w debacie politycznej - podkreśla Marcus Knuth, autor skargi i polityk partii Venstre.
Policyjny prawnik broni swojej klientki. Wyjaśnia że w czasie protestów zadaniem funkcjonariuszki było zmniejszanie napięć i prowadzenie dialogu z demonstrantami - podaje "Daily Mail".
Grzywna za zakrywanie twarzy wynosi teraz w Danii 1 tysiąc koron. To równowartość ok. 575 złotych. Ponowne przyłapanie na złamaniu prawa kosztuje już dziesięć razy więcej. Dania jest kolejnym krajem w Unii, który wprowadził przepisy bijące w muzułmanów. Pierwsza była Francja, która uchwaliła zakaz zasłaniania twarzy w 2011 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.