Asteroida jest słusznych rozmiarów. Ma około 10 na 30 metrów. Jest zatem porównywalna do tej, która spadła w Czelabińsku w 2013 roku. Już jednak wiadomo, że TC4 na Ziemię nie dotrze.
*Zbliżające się ciało niebieskie to dla NASA nie lada gratka. *Rzadko kiedy daje się tak wcześnie przewidzieć równie wielkie zbliżenie. NASA ma więc zamiar przetestować swoje systemy obronne, które w razie czego mają uchronić Ziemię przed zagładą. Chodzi o sieć wykrywającą asteroidy oraz międzynarodową współpracę wielu obserwatorium i uniwersytetów. Zatem żaden pocisk nie zostanie wystrzelony w kierunku asteroidy, ani nie zostanie na nią wysłana misja w stylu filmu "Armageddon".
*Naukowcy są pewni, że asteroida nie spadnie. *6800 km to minimalny dystans, na jaki może się zbliżyć, ale istnieje także prawdopodobieństwo, że przeleci aż 270 tys. km od nas.
Znamy orbitę 2012 TC4 na tyle dobrze, żeby być pewnymi, że nie uderzy w Ziemię - mówi Paul Chodas z NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.
Co ciekawe, to już kolejne zbliżenie tej asteroidy do naszej planety. Najbliższy zarejestrowany przelot z 12 października 2012 roku to 94,8 tys. km. Właśnie wtedy odkryto tę asteroidę i nazwano ją 2012 TC4. Okres jej obserwacji był jednak zbyt krótki, aby można było spróbować dowiedzieć się nieco więcej o jej trajektorii lotu. Stąd też rozbieżności w przewidywanej odległości, w jakiej już niedługo minie Ziemię.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.