Obsługa wystawy najwyraźniej uznała, że ananas jest częścią ekspozycji. Owoc został więc przykryty szklaną gablotą.
Ananas stał się tak sławny, że zainteresowała się nim telewizja:
Sprawę skomentowała jedna z organizatorek wystawy. Natalie Kerr twierdzi, że nie wiadomo, kto przykrył ananasa. Szklana pokrywa jest ciężka, więc trzeba było co najmniej dwóch osób do tego.
Ananas był tylko żartem, ale nikt go nie wyrzucił. Został tam jako już faktyczny element całej wystawy. Ciekawe, czy będzie chociaż smaczny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.