Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Janusz Maj | 
aktualizacja 

Dyrektor Opery Wrocławskiej wypłacał sam sobie 26 tysięcy złotych miesięcznie

71

Marcin Nałęcz-Niesiołowski podpisywał umowy... sam ze sobą. Dzięki temu szef Opery Wrocławskiej uzyskiwał ogromne dochody.

Dyrektor Opery Wrocławskiej wypłacał sam sobie 26 tysięcy złotych miesięcznie
(Wikimedia Commons CC BY, Adam Dziura)

Dyrektor sceny operowej we Wrocławiu zarobił w 2017 roku około 600 tysięcy złotych. Kreatywny dyrektor wpadł po kontroli NIK. Wykazała ona, że aż 439 zarobionych tysięcy pochodziło z umów, które dyrektor podpisywał sam ze sobą. Formalnie prowadził bowiem co trzeci koncert.

*Nie przeszkadzało mu to zatrudniać 15 dyrygentów. *Ich umowy były skonstruowane tak, by nie mogli dorabiać w więcej niż 3 dodatkowych przedstawieniach. Dostawali maksymalnie 1500 złotych za każde z nich. Obostrzenia nie dotyczyły dyrektora, który "inkasował" dodatkowe 26 tysięcy złotych miesięcznie.

Wobec stawek przewidzianych w regulaminie wynagrodzenia pracowników opery, stanowiło to równowartość zatrudnienia czterech dyrygentów na podstawie umowy o pracę - stwierdzili kontrolerzy.

Dopiero kontrola NIK ujawniła niegospodarność i naruszenia kodeksu pracy we wrocławskiej operze. Nałęcz-Niesołowski jako szef nie powinien realizować żadnych umów o dzieło. Dyrektor złożył zażalenie. Oskarża szefa NIK - Krzysztofa Kwiatkowskiego o stronniczość, a kontrolerów o brak znajomości swojej pracy. Twierdzi, że podobne sytuacje w przeszłości nikomu nie przeszkadzały.

Praktycznie we wszystkich teatrach operowych i filharmoniach w kraju na pełnych etatach dyrygenckich pozostają jedna lub dwie osoby i taka sama sytuacja ma miejsce w Operze Wrocławskiej. Reszta dyrygentów to artyści gościnni, zapraszani do współpracy - mówi "Gazecie Wyborczej".

*Marszałek województwa dolnośląskiego już zlecił dodatkową kontrolę. * Rzecznik zapowiada wyjaśnienie wszystkich wątpliwości. Unika jednak deklaracji do czasu ujawnienia wyników drugiej kontroli.

NIK ma więcej wątpliwości. Rozliczenie wydatków koncertu "W stronę Niepodległej" opiewające na blisko 31 tysięcy złotych okazało się niezgodne z umową. Rzeczniczka Izby Ksenia Maćczak zapowiada sprawdzenie tych wydatków pod kątem "złamania dyscypliny finansów publicznych".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić