Rodzice dziewczynki na początku wzięli wiadomość za żart. Sześcioletnia Florence Widdicombe z Londynu odkryła notatkę, kiedy wypisywała bożonarodzeniowe kartki. W pewnym momencie zauważyła, że jeden z egzemplarzy został już wypełniony.
Florence zgłosiła odkrycie swojej mamie. Ta jednak obejrzała kartkę dopiero godzinę później, ponieważ była pewna, że córka zmyśla. Ben Widdicombe, ojciec sześciolatki, długo zastanawiał się nad dalszymi krokami.
Autor wiadomości twierdził, że znajduje się w chińskim więzieniu. Skarżył się na przymusową pracę w jednej z fabryk. Twierdził, że razem z innymi osadzonymi muszą spędzać całe dnie na produkowaniu i pakowaniu. Mieli także szyć ubrania dla drogich europejskich marek.
Ostatecznie ojciec Florence postanowił skontaktować się z Peterem Humphreyem. W 2013 roku dziennikarz został zatrzymany przez władze Chin pod zarzutem nielegalnego pozyskiwania danych osobowych. W późniejszym czasie Humphrey złożył oficjalną skargę na złe traktowanie. Jak twierdził, zeznania zostały na nim wymuszone torturami, miał być również odurzany narkotykami.
Peter Humphrey i jego żona spędzili w chińskim więzieniu dwa lata. Ben Widdicombe natknął się na historię dziennikarza w internecie i uznał go za najbardziej odpowiednią osobę, by zgłosić niepokojące odkrycie.
Po krótkiej refleksji pomyśleliśmy, że jeśli ktoś jest naprawdę na tyle zdesperowany, aby napisać tę kartę, powinniśmy potraktować ją poważnie – wyjaśnił ojciec Florence w rozmowie ze Sky News.
Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, Tesco zdecydowało się zawiesić współpracę z producentem kartek. Bezzwłocznie wstrzymano też produkcję kartek świątecznych w chińskiej fabryce, w której powstała kartka 6-latki. Rzecznik Tesco zapowiedział, że jeśli nie otrzymają dowodów na niewinność dostawcy, trwale usuną go z listy współpracowników.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.