Do zdarzeń doszło we wrześniu 2017 roku. 70-letnia farmaceutka, Martina Obi-Uzom miała się zaopiekować niespełna rocznym chłopcem. Jego rodzice wyjechali na weekend.
Kobieta skorzystała z okazji i postanowiła obrzezać dziecko. Poprosiła znajomego, aby udawał ojca dziecka i oboje wybrali się do Londynu. Tam spotkali się z mohelem – Żydem wyszkolonym w przeprowadzaniu rytualnego obrzezania.
Para wypełniła niezbędne papiery podając się za prawnych opiekunów chłopca. Nic nie wzbudzało podejrzeń i zabieg został wykonany.
O wszystkim dowiedzieli się rodzice, którzy natychmiast podali kobietę do sądu. Martinę oskarżono o dokonanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca. Sąd właśnie wydał wyrok w jej sprawie.
Została skazana na czternaście miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na osiemnaście miesięcy. Nakazano jej także zapłacić 1500 funtów kary i 140 funtów dopłaty dla rodziny ofiary.
Czynnikiem łagodzącym w jej sprawie był fakt, że miała nienaganną reputację farmaceuty. Dodatkowo nie chciała zrobić krzywdy dziecku, ale wykonać to, co nakazuje jej religia.
Zignorowałaś wolę rodziców […] Obrzezanie to znacząca krzywda ma nieodwracalne skutki – powiedział sędzia w trakcie rozprawy.
Martina to nigeryjska chrześcijanka. Uznaje obrzezanie za słuszne. Zabieg ten nie jest nielegalny. Może być wykonywany ze względu na wiarę.
Obrzezanie może być zgodne z prawem, ale tylko za zgodą rodziców – dodał sędzia podczas rozprawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.