Chłopiec pływał łódką po jeziorze Griffin. W pewnym momencie Max Werenka zauważył pod wodą samochód. Powiedział o tym rodzicom, który założyli, że to auto, które w 2009 roku wjechało do jeziora. Rodzice powiadomili kanadyjską policję.
Powiedzieliśmy policji o samochodzie w jeziorze i zapytaliśmy, dlaczego go nie wyciągnęli. Policjant odpowiedział, że wyciągnęli, i zapytał, co ja wygaduję – mówi Nancy Werenka, mama 13-latka.
Policjanci postanowili to sprawdzić. Przyjechali na miejsce, ale promienie słoneczne padały akurat pod takim kątem, że trudno było cokolwiek zobaczyć pod wodą. 13-latek wziął wtedy swoją kamerę GoPro i zanurkował.
Max nagrał dla policji film. Z bliska sfilmował znajdujący się pod wodą samochód, żeby funkcjonariusze mogli mu się przyjrzeć. Po trzech dniach wrócili na miejsce i wyciągnęli pojazd.
W samochodzie były zwłoki kobiety. Ustalono, że to Janet Farris, która zaginęła 27 lat temu, kiedy jechała na ślub do Alberty. Nancy Werenka powiedziała, że współczuje jej bliskim, którzy tak długo nie wiedzieli, gdzie się podziała. Dodała, że jest dumna z syna. 13-latka pochwaliła też policja.
To była dobra policyjna robota – powiedział Thomas Blakney z Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej (RCMP) w Revelstoke.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.