Artykuł nosił tytuł "The Other Olympic Sport In Rio: Swiping". To oczywiste odniesienie do aplikacji, gdzie wyboru przyszłego partnera dokonuje się za pomocą przesunięcia w lewo lub prawo palca na ekranie telefonu (z ang. "to swipe"). Chodzi o takie portale, jak popularny Tinder oraz jego starszy brat, zorientowany na homoseksualistów Grindr.
Od razu po publikacji pojawiły się głosy krytyki, a Twitter autora utonął w pełnych wściekłości komentarzach. Dotyczyły one głównie tego, że autor tekstu Nico Hines, który sam jest heteroseksualnym żonatym mężczyzną, wyautowywał homoseksualnych sportowców bez ich zgody, co określono jako "ohydne i nieodpowiedzialne". Nie wymieniał co prawda nazwisk przebywających w wiosce olimpijskiej zawodników, ale opisywał ich na tyle dokładnie, że fani sportu nie mieli problemu z ich identyfikacją.
"A więc... heteroseksualny "dziennikarz" z "The Daily Beast" dzięki swojemu wyczynowi prawdopodobnie przyczyni się do śmierci jakiegoś geja" - napisał na Twitterze gejowski aktywista Dan Savage, żądając tym samym cofnięcia dla Hinesa akredytacji prasowej.
"The Daily Beast" nie od razu skasował tekst. Na początku zrobiono w nim jedynie kilka poprawek i dodano komentarz wydawcy. Kiedy jednak internauci dalej napierali, zdecydowano się całkowicie z niego zrezygnować.
Myśleliśmy, że zmiany w artykule sprawią, że stanie się bardziej adekwatny i nie będzie go trzeba kasować. Myliliśmy się jednak. Przepraszamy. To porażka całego portalu, a nie jednej osoby. Artykuł nie miał na celu krzywdzenia kogokolwiek ze społeczności LGBT, ale zdajemy sobie sprawę, że teraz to nieważne - kajał się "The Daily Beast" już po usunięciu tekstu ze swojej strony.
Autor: Tomasz Wiślicki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.