Na sali powstało zamieszanie po tym, jak wyproszono z niej przedstawicieli mediów. Polecenie wydał przewodniczący komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz. Część osób została jednak na miejscach. Wtedy wywiązała się dyskusja między przewodniczącym a przedstawicielami opozycji.
Ci, którzy nie stosują się do poleceń przewodniczącego, mogą spodziewać się, że w przyszłości nie dostaną przepustek do Sejmu. (...) Rozumiem, że nie chcą mieć panowie więcej prawa wstępu do Sejmu? – powiedział Piotrowicz.
Przewodniczący miał wytłumaczenie dla swojego zachowania. Twierdził, że dziennikarze mogą pozostać i robić notatki oraz zapisy, ale pracę komisji utrudniają kamery.
Ostatecznie ogłoszono półgodzinną przerwę. Po niej zmieniono salę obrad, z której kamer już nie wyproszono. Tam kontynuowano pracę nad nowelizacją ustawy.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.