Pracownicy podejrzewają, że za wszystkim stoi szpitalna kuchnia. Po incydencie inspektorzy sanepidu sprawdzili jakość jedzenia podawanego w placówce.
Pobraliśmy próbki jedzenia, które w tym dniu podawano w szpitalu, ale badania laboratoryjne nie wykazały w nich żadnych drobnoustrojów chorobowych - powiedziała Elżbieta Kuras, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie w rozmowie z portalem gazetakrakowska.pl.
Co więc mogło spowodować poważne dolegliwości wśród pacjentów? Przyczyna mogła przyjść z zewnątrz.
Wszystko wskazuje na to, że ktoś przyniósł do szpitala norowirusa i zaraził nim innych. Nie można jednak wykluczyć również zakażenia pokarmowego. Cztery dni przed zatruciem zmieniliśmy dostawcę nabiału do szpitala. Być może był to jedynie niefortunny zbieg okoliczności, ale być może problem okaże się konsekwencją tej decyzji - dodała Kuras w rozmowie z TVP Info.
Autor: Kamil Królikowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.