Obraz podzielono na dwie części. Jedna przedstawia poranek dziewczynki mieszkającej w Australii, druga jej rówieśniczki z Syrii. Porównanie dwóch światów jest wstrząsające. Kontrast jest tym większy, i dłużej oglądamy film. Dziewczynki odróżnia niemal wszystko - ubiór, jedzenie mieszkanie i perspektywy.
Rożni są także rodzice. Ci w Australii rozpoczynają dzień pogodni uśmiechnięci. Zachowują się naturalnie i swobodnie. Syryjczycy mają cierpienie wypisane na twarzy. Z oczu matki, ani na chwilę nie znikają łzy.
Późniejsze ujęcia ukazują codzienność w Syrii. Widzimy bombardowania, pokaleczonych ludzi, dziecko na stole operacyjnym i ojca odchodzącego od zmysłów.
12 milionów wyświetleń pierwszego dnia. Kiedy Amnesty International umieściła film na Facebooku, obejrzała go rekordowa liczba internautów. Organizacja dołączyła do postu komentarz "Nie ma czegoś takiego jak proste zadanie dla tych, którzy walczą o przetrwanie w Syrii".
Film w wymowny sposób ukazuje spojrzenie ojca, jego wahania, kiedy wychodzi z domu, sposób w jaki ściska swoją córkę na pożegnanie jest przepełniony świadomością, że może robi to po raz ostatni. Te wszystkie elementy pokazują jak trudne życie mają syryjscy cywile - powiedział news.com.au Eddie O'Loughlin, koordynator z AI.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.