Młody samiec musiał zostać uśpiony. Stało się to tuż po tym, kiedy włożył głowę w przerwę w ogrodzeniu i nie mógł się uwolnić. Wesley chciał najprawdopodobniej zobaczyć, co dzieje się z inną żyrafą, która za płotem była poddawana zabiegowi medycznemu.
Obniżył szyję i zaklinował się. Wtedy zaczął panikować i próbował wyciągnąć głowę z potrzasku. Kiedy szarpnął, uszkodził sobie szyję i rdzeń kręgowy - powiedział telewizji CBS Ron Magill z zoo w Miami.
Pracownicy zoo oswobodzili zwierzę po kilku minutach, ale było już za późno. Żyrafa nie była zdolna samodzielnie ustać i utrzymać równowagi, a to oznaczało, że nie przetrwa.
Próbowano go odratować przez kilka godzin, podając różnego rodzaju leki, ale wypadek spowodował nieodwracalne uszkodzenia i niestety musieliśmy podjąć bardzo trudną decyzję - powiedział Magill.
Wesley był 48. żyrafą urodzoną w zoo w Miami. Jego śmierć jest pierwszym takim wypadkiem w historii tego ogrodu zoologicznego. Trwają prace modyfikacyjne, mające zapobiec podobnym zdarzeniom. Na miejscu pojawił się zespół spawaczy, który modyfikuje każdy potencjalnie niebezpieczny dla zwierząt element ogrodzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.