Jarosław Szymanek, wykładający politologię na Uniwersytecie Warszawskim, jest oskarżony o dokonanie plagiatu. Miał też przypisywać sobie współautorstwo pracy swej studentki.
Najpierw uznał się za współautora opublikowanej pracy dyplomowej jego magistrantki, Amandy Dziubińskiej, na temat funkcjonowania francuskiej Rady Konstytucyjnej. Politolog twierdził, że jest współautorem 10 procent tekstu, chociaż, jak ustalono, wprowadził do niego jedynie niewielkie poprawki.
Zobacz także: Dlaczego Jacek Kurski musiał odejść?
Plagiat na uczelni
Osiemnaście stron z tej samej pracy Szymanek opublikował później w zbiorze artykułów naukowych już wyłącznie pod własnym nazwiskiem, nie informując o tym swojej magistrantki. Na dodatek, wbrew prawdzie, stwierdzał w przypisie do niego, że tekst powstał w ramach projektu Narodowego Centrum Nauki.
Jak informuje oko.press, wykładowca najpierw został wydalony z uniwersytetu. W grudniu 2018 tamtejsza komisja dyscyplinarna zawiesiła mu na rok prawo do nauczania. Z tej przyczyny stracił też posadę na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.
Jarosław Szymanek postanowił odwołać się od decyzji komisji dyscyplinarnej. W nowym składzie komisja nie tylko jednak nie przychyliła się do protestów politologa, ale zaostrzyła wyrok – zamiast roku, kara została przedłużona do dwóch lat. Ukarany zapowiedział odwołanie się do wyższej instancji - Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Mężczyźnie groziła też odpowiedzialność karna – grzywna, a nawet 3 lata więzienia. Jednak w kwietniu 2019 roku prokuratura Warszawa-Śródmieście Północ zawiesiła śledztwo w sprawie. Sama Amanda Dziubińska o dowiedziała się o tym za pośrednictwem mediów, prokuratura nie poinformowała jej o oddaleniu skargi.
Dr hab. Jarosław Szymanek to był jednym z głównych ekspertów prawnych PiS w czasie poprzedniej kadencji. W marcu 2016 został powołany przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego do zespołu ekspertów zajmujących się kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.