Incydent miał miejsce wczoraj wieczorem na jednej ze stacji benzynowych przy ul. Łęczyńskiej w Lublinie. Po zorientowaniu się w sytuacji, młody człowiek popełnił kolejny błąd w myśleniu. Uznał, że uratuje auto dostępnym na stacji odkurzaczem.
Zgłoszenie o eksplozji dostałem od dyżurnego ok. godz. 21. Właściciel zadzwonił do nas, że chłopak odsysał benzynę z baku i wysadził mu w powietrze odkurzacz. Miał sporo szczęścia, bo nie zrobił sobie ani nikomu innemu krzywdy - mówi o2.pl podkom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
Straty oszacowano na 16 tys. zł. Tyle wynosi mniej więcej rynkowa wartość zniszczonego odkurzacza. Poza tym urządzeniem nie ucierpiał żaden inny sprzęt. Nawet mercedes ocalał, choć kwestia paliwa pozostała bez zmian. Nierozsądnemu kierowcy prokurator nie postawił jeszcze zarzutów.
W grę wchodzą dwie możliwości. Albo, co bardziej prawdopodobne, uszkodzenie mienia, albo zagrożenie życia osób i mienia. W końcu to wybuch na stacji benzynowej. Być może monitoring zarejestrował zajście - dodaje podkom. Fijołek.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.