Niektóre kawałki gradu miały postrzępione i kolczaste kształty. Inne wielkością przypominały piłki do golfa. Jak opisują świadkowie, padające kawałki lodu dziurawiły dachy. Do tego swoistego bombardowania doszło w mieście Jork.
Szedłem do samochodu, kiedy się zaczęło. Gigantyczny grad towarzyszył ulewie, która trwała z przerwami około 90 min. - relacjonował naoczny świadek.
*Mężczyzna był tak zaskoczony tym co zobaczył, że natychmiast sięgnął po aparat. * Swoim przeżyciem podzielił się na Twitterze. Podobnie podstąpili jego sąsiedzi.
20 min. po ustaniu ulewy, jak gdyby nigdy nic, wyszło słońca. Po lodzie nie został nawet ślad – powiedział Ross Hewitt w rozmowie z Metro.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.