Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno został zmuszony do przeniesienia swojego rządu. W telewizji publicznej ogłosił, ze od teraz będą przebywać w mieście Guayaquil.
Decyzję podjął po serii protestów jakie miały miejsce w Quito. Strajkujący zaatakowali budynek kongresu, a także kilka zakładów naftowych. To zmniejszyło wydobycie ropy o 30 proc.
Policja próbowała wyprzeć protestujących używając gazu łzawiącego. Mimo to nie udało się stłumić agresji i złości u ludzi. Mieszkańcy Quito wyszli na ulicę po tym jak prezydent ogłosił program oszczędnościowy, w tym wstrzymanie dopłat do paliw. To natychmiast spowodowało wzrost cen gazu.
Środki oszczędnościowe są częścią umowy o dofinansowanie w wysokości aż 4,2 mld dolarów. Moreno zawarł ją z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Mieszkańcy Quito wzywają Moreno do odwrócenia polityki, która według nich pogłębi nierówności gospodarcze w kraju. Protestujący są bardzo agresywni, walczą z policją, podpalają budynki i blokują drogi. Prezydent wezwał ich do rozmów, ale odmówili. W obliczu tych wydarzeń rząd został zmuszony do ucieczki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.