Mandat opiewał na kwotę 500 złotych. Policjanci z Elbląga nie odpuścili 20-latce, która wywoływała dokuczliwy hałas. Funkcjonariusze zainteresowała się tą sprawą, ponieważ już od kilku tygodni mieszkańcy okolicy uskarżali się na huk. Po sprawdzeniu monitoringu, szybko ustalono kto jest tego sprawcą.
Młoda kobieta codziennie w okolicach aresztu śledczego w Elblągu, rzucała paroma petardami. Wszystko dla swojego ukochanego, który tam obecnie przebywa. Hałas miał być znakiem dla mężczyzny, że jego dziewczyna o nim myśli.
Policja nie wyklucza, że jeśli sytuacja się powtórzy, skieruje sprawę do sądu. Wtedy 20-latce okazującej wierność ukochanemu za kratami będzie grozić wysoka kara grzywny.
Zobacz także. Ogrodnik ujawnił morderstwo sprzed lat
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.