Prawdopodobnie uciekło z domu prywatnego właściciela. Kierowcy niewielkiego miasta Sant Cugat del Vallès pod Barceloną musieli uważać na grasującego po ulicach ptaka emu - informuje gazeta "El Periodico".
Na początku sytuacja mogła bawić. Mieszkańcy miejscowości uwieczniali spotkania z emu komórkami i wrzucali nagrania do sieci, a policja zaczęła ścigać zwierzę. Do akcji wysłano dwa motocykle i radiowozy.
Dopadli go po dwóch kilometrach. Policyjny pościg zakończył się dosyć szybko. Ubawieni absurdalnością sytuacji policjanci śmiali się, kiedy unieruchomili zwierzę na ziemi, czekając na wsparcie.
Po chwili było już martwe. Przerażone zwierzę nie wytrzymało stresu związanego z nagłym znalezieniem się wśród trąbiących samochodów, policyjnym pościgiem i złapaniem. Policja zapewniła, że funkcjonariusze nie używali żadnej broni ani narzędzi, które mogłyby zranić emu. Trwają poszukiwania właściciela, który ma zapłacić grzywnę od 200 do 400 euro za naruszenie przepisów dotyczących posiadania zwierząt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.