Rosja jest krajem, któremu nie raz udowodniono opłacanie tzw. farm trolli. oraz tworzenie fake newsów, które były prezentowane jako opinie zwykłych internautów. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w czasie Euromajdanu, a także podczas ostatnich wyborów prezydenckich w USA.
O tym, że Rosjanie mogą chcieć wykorzystać koronawirusa, aby siać dezinformację i zwiększać podziały społeczne w krajach Zachodu już w styczniu ostrzegała organizacja EU StratCom Task Force.
Akcja w dużym stopniu polega na promowaniu teorii spiskowych, takich jak m.in. twierdzenie, że wirus SARS-CoV-2 został stworzony przez Amerykanów, Chiny lub Izrael w celu zasiania paniki na świecie i "przejęcia kontroli" nad ludźmi.
Zobacz także: Koronawirus elementem gry politycznej?
Fake newsy o koronawirusie
Inną wersją teorii jest twierdzenie, że koronawirus powstał po to, aby zmniejszyć przeludnienie na Ziemi. Często pojawiają się również informacje o tym, że różne kraje, w tym Polska, celowo ukrywają informacje o liczbie zarażonych.
Według walczącego z fake newsami serwisu EuvsDisinfo, rosyjskie źródła wypuściły 72 tego typu informacje. Część z nich zaprzecza istnieniu epidemii, część zaś np. twierdzi, że za infekcją stoi NATO.
Plotki i kłamstwa rozchodzą się przez media społecznościowe. Współpracująca z Facebookiem francuska agencja AFP odnotowała na poświęconej temu stronie 112 fałszywych informacji związanych z koronawirusem. Część z nich posiada rosyjskie źródło. Powiązane z Rosją konta na Twitterze i Facebooku mają codziennie udostępniać wiele nieprawdziwych informacji.
Polska nie jest wolna od fake newsów. Ostatnio popularne były niepotwierdzone wieści o otoczeniu kordonem sanitarnym miast, np. Poznania lub Warszawy. Często były oparte właśnie na "pogłoskach" umieszczanych w mediach społecznościowych przez fikcyjne profile.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.