Odkrycia dokonał spacerujący brzegiem morza John Lindholm. Dzięki zdjęciom ryby wrzuconym do sieci liczy, że może ktoś zdoła rozpoznać gatunek. On sam był zaskoczony. Jako doświadczony rybak spędził na dalekomorskich kutrach większą część życia, ale mierząca 2 metry bestia jest dla niego zagadką.
Widziałem już wiele dużych ryb, ale czegoś takiego nigdy. Widziałem wieloryby wyrzucane na brzeg, ale rozmiar tego czegoś... normalnie aż minie zatkało - powiedział australijskim dziennikarzom.
Dokładne informacje o powodach śmierci mogą być trudne do ustalenia. Według Lindholma najpewniej zdechła z przyczyn naturalnych, być może ze starości. Brak widocznych uszkodzeń wyklucza, by zginęła np. po zderzeniu z łodzią. Stanowe ministerstwo rybołóstwa wystąpiło z oficjalną prośbą o pomoc do ichtiologów muzeum morskiego Queensland. - Uzyskanie absolutnej pewności co do tego, co to jest, może być trudne - mówią naukowcy. Wstępnie uznali, że to drapieżna ryba należąca do rodziny strzępielowatych, Itajara goliat. Żyjące na rafie koralowej dorastają do 270 cm długości i wagi nawet 600 kg. W stanie Queensland ich odłów jest zakazany.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.