Przez krótki czas żyła jak królowa. 28-letnia Anna Sorokin obracała się w towarzystwie elity finansowej Nowego Jorku, przedstawiając się jako Anna Delvey, zamożna dziedziczka o niemieckich korzeniach. Od listopada 2016 r. do sierpnia 2017 r. mieszkała w luksusowym hotelu na Manhattanie i podróżowała prywatnym samolotem.
Wyłudziła od znajomych i banków w sumie 200 tys. dolarów. Sorokin fałszowała czeki i dokumenty, które miały potwierdzać jej opowieści o fortunie rzekomo odziedziczonej w Niemczech. W zależności od okoliczności podawała się za córkę dyplomaty lub barona naftowego - informuje "Bloomberg".
Próbowała pożyczyć 22 mln dolarów na założenie prywatnego klubu. Mimo przedstawionych przez nią fałszywych dokumentów, bank odrzucił wniosek Sorokin, ale pożyczył jej 100 tys. dolarów. Jej obrońca twierdził, że Sorokin nie była oszustką, a ambitnym przedsiębiorcą i starała się jedynie "kupić trochę czasu" na rozkręcenie biznesu i spłatę wszystkich długów.
Grozi jej 15 lat więzienia. Anna Sorokin usłyszy wyrok 9 maja. Uznano ją winną kradzieży, fałszerstw i wyłudzeń. Kobietę uniewinniono jednak od głośnego zarzutu oszukania znajomej. Według prokuratury Sorokin zaprosiła przyjaciółkę na tygodniowe wakacje w luksusowej willi w Maroku za ponad 60 tys. dolarów Ostatecznie, wbrew umowie, za wszystko zapłaciła jej znajoma.
Jej błyskotliwa "kariera" już inspiruje filmowców. Shonda Rhimes opracowuje na podstawie biografii Sorokin scenariusz serialu, który ma wyprodukować Netflix. Według amerykańskich mediów Lena Dunham również planuje projekt oparty na historii fałszywej dziedziczki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.