W nowych częściach "gwiezdnej" sagi wyspa Skellig Michael w Irlandii odegrała ważną rolę. Dotąd była znana przede wszystkim jako miejsce kultu religijnego, gdzie stoi średniowieczny klasztor. Został on założony prawdopodobnie w VII wieku i był użytkowany do XIII wieku, kiedy to mnisi przenieśli się na stały ląd. Jednak wśród wielu Irlandczyków oburzenie zaczął wywoływać fakt, że teraz ważne dla chrześcijaństwa miejsce określa się mianem "Wyspy Gwiezdnych wojen”.
Powinno ją odwiedzać maksymalnie 11,1 tys. osób rocznie. Takie ustalenia podjęły w 1996 roku Irlandia i UNESCO. Ograniczenie liczby gości ma zapewnić spokój zabytkom, faunie i florze na wyspie wpisanej na listę światowego dziedzictwa. Na wyspie Skellig Michael znajdują się największe siedliska burzyków północnych i nawałników burzowych na świecie. Jednak po premierze "Przebudzenia mocy", liczba chętnych drastycznie wzrosła. Już w 2016 roku odwiedziło ją 14 tys. osób, a w tym już 16 tys. Co ciekawe, dopiero w kolejnym filmie sagi, "Ostatnim Jedi", widzimy większość plenerów kręconych na Skellig Michael. Można się domyślić, że dodatkowo zwiększy to liczbę odwiedzających.
Organizacja An Taisce wydała 26-stronicowy krytyczny raport o wpływie obu filmów na postrzeganie wyspy. Jej przedstawiciele kontaktowali się nawet z irlandzkim rządem, apelując o powstrzymanie "kulturowego rebrandingu" – donosi "The Daily Telegraph". Z opracowania wynika, że "wyspa zmienia się w tematyczny park Disneya". - To miejsce jest częścią historii wczesnego chrześcijaństwa, a nie filmu - utyskują autorzy.
Tymczasem branża turystyczna w Irlandii cieszy się i promuje najnowszymi przygodami Skywalkera. W jednym ze spotów reklamujących urodę kraju pojawił się Mark Hamill, czyli aktor grający Luke'a. Na oficjalnej stronie promującej turystykę w Irlandii pojawiła się zakładka o "Gwiezdnych wojnach"".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.