Minister spraw wewnętrznych Matthias Fikl przyznał, że zamach jest prawdopodobny. Jego zdaniem ryzyko jest wysokie i stałe. Do przeprowadzania zamachu ma zniechęcać obecność wojska oraz policji. Służby będą ochraniać 67 tys. punktów do głosowania – podaje brytyjski „Independent”, powołując się na francuską gazetę „Journal du Dimanche”.
*Francuskie władze ostrzegają również samych kandydatów. *Według policji terroryści mogą wziąć na celownik nie tylko ich samych, ale także siedziby. Już teraz przed każdym wystąpieniem saperzy dokładnie sprawdzają teren. Do tego wzmocniono zabezpieczenia informatycznego systemu zliczającego głosy.
Francuzi od listopada 2015 roku mają podwyższony alert terrorystyczny. To wtedy napastnicy zabili 130 osób w restauracji i klubie. Z kolei w ubiegłym roku 86 straciło życie po tym, jak terrorysta wjechał ciężarówką w tłum ludzi. Ostatnie ataki w Sztokholmie czy Londynie pokazują jednak, że zamachowcy na tym nie poprzestali.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.