Francuski premier - Édouard Philippe - powiedział stanowcze dość. Przyznał, że to niedopuszczalne, żeby w kraju, w którym opracowywano pierwsze szczepionki, dzieci dalej umierały na odrę. Ogłaszając nową politykę zaznaczył, że 11 szczepionek, które są rekomendowane przez instytucje medyczne, staną się nie tylko zalecane, ale także przymusowo stosowane.
W tym momencie we Francji obowiązkowe są trzy szczepionki. Dzieci uodparnia się na błotnicę, tężec i na wirusa polio. Pozostałe szczepienia były nieobowiązkowe, dlatego cała masa rodziców nie stosowało tej profilaktyki wobec swoich pociech. Skala zjawiska doprowadziła do zmiany polityki. Podobne działania wprowadza rząd Włoski, który zakazał dzieciom nieszczepionym uczęszczać do publicznych szkół.
*Mimo zgonów wywołanych odrą, nad Sekwaną nie ufa się szczepionkom. * Między 2008 a 2016 rokiem, zachorowało na nią 24 tys. osób, z czego dziesięć zmarło. Badania opublikowane przez "Le Monde" pokazują, że aż trzech na dziesięciu Francuzów nie uznaje szczepień za metodę leczniczą. Połowa uważa, że szczepienia niosą więcej korzyści niż zagrożeń.
Kampania przeciwko szczepionkom wybuchła w 1998 roku. Wtedy dr. Andrew Wakefield opublikował dane, z których wynikało, że szczepienia mają związek z autyzmem. Media podchwyciły tę informację, co doprowadziło do jeszcze większego sceptycyzmu. Od tego czasu wielokrotnie próbowano zarzut dr. Wakfielda potwierdzić, jednak w żadnym badaniu nie udało się wykazać związku autyzmu i szczepionek.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.