Zmniejszanie pod wpływem ciepła na szczęście nie dotyczy ludzi. 54 mln lat temu trzy gatunki zmniejszyły na stałe swoje średnie rozmiary, kiedy Ziemia nagle stała się bardziej gorąca. Praprzodek konia zmnieszył się o 14 proc., a zwierzę podobne do lemura straciło 4 proc. Może to niewiele, ale do tamtego momentu gatunek ten stale rósł.
Podobne zmiany miały miejsce jeszcze wcześniej, 56 mln lat temu, kiedy średnia temperatur wzrosła o 5,8°C. A teraz może się to stać ponownie - informuje "Washington Post".
Zmiany już postępują. Naukowcy z uniwersytetu w New Hampshire badali skamieliny, ale już współcześni rolnicy obserwują podobne zjawiska. Choćby kurczące się krowy, które z powodu upałów dają mniej mleka.
Wyniki tych badań są o tyle ważne, że dają niezależny dowód na wpływ globalnego ocieplenia na życie na naszej planecie. Jeśli wyłapiemy w tym trend, możemy się czegoś nauczyć. Może się to przydać do przewidywania zachowania roślin i zwierząt w zmieniającym się klimacie - stwierdził, nie biorący udziału w badaniu, paleontolog Jonathan Bloch.
Większe organizmy są najmocniej reagują na wyższe temperatury. Maleją, bo tylko tak mogą pozbyć się nadmiaru ciepła. Mniejsze gatunki są lepiej przystosowane do zmian klimatu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.