*Utwór „Mambo No. 5” Lou Begi królował w latach 90. *Singiel niemieckiego artysty szturmował muzyczne listy nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech czy Francji. Wpadająca w ucho muzyka w połączeniu z chwytliwym tekstem, okazała się być strzałem w dziesiątkę.
Jego recepta na sukces jest prosta i stara jak świat: wino, kobiety i śpiew – podaje serwis loubega.pl
Prawdziwe nazwisko artysty to David Lubega. W przeszłości próbował swoich sił w hiphopowych klimatach. Mimo, że jego zespołowi udało się wydać płytę, nie było to coś, co dawało mu poczucie spełnienia.
Poszukując muzycznych inspiracji w wieku 18 lat wyjechał do Miami. Tam zakochał się w latynoamerykańskiej muzyce. Od tego czasu brzmienie afro-cuban stało się jego fascynacją.
*Po powrocie do Europy w 1999 roku wydał debiutancką płytę „A Little Bit of Mambo”. *To właśnie tam znalazł się hitowy kawałek „Mambo No. 5”. Nie jest to jednak jego w pełni autorski produkt, bo utwór pierwotnie wykonywał Perez Prado. Lou Bega uznał, że kawałek z 1949 roku potrzebuje odświeżenia, więc przerobił go dodając nowy tekst.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.