Setki osób uważa się za zaginionych. Nie żyje co najmniej 25 osób. Liczba rannych rośnie z każdą chwilą. Do szpitali trafiła juz prawie setka poszkodowanych. Gwatemalski Volcan de fuego, czyli Wulkan Ognia był nieprzerwanie aktywny od kilkuset lat, ale takiej erupcji nie było tam od dawna (ostatnia w 1979 r.). Okolicę pokrywa gruba warstwa pyłów i materiałów piroklastycznych, które uniosły się w powietrze po wybuchu wulkanu.
Zamknięto też międzynarodowe lotnisko. Pas startowy międzynarodowego lotniska "La Aurora" w stolicy kraju, Gwatemali, został całkowicie zasypany popiołem i niemożliwe jest lądowanie na nim. Dodatkowo, warunki lotnicze utrudnia unoszący się nad miastem dym.
Erupcja wulkanu Fuego jest najsilniejszą zarejestrowaną erupcją w ostatnich latach - podał w oświadczeniu Krajowy Instytut Sejsmologii i Wulkanologi.
Wulkan znajduje się ok. 50 kilometrów od stolicy Gwatemali. Ma wysokość 3763 m. i jest częścią górskiego departamentu Qezaltenango. To jeden z najbardziej aktywnych wulkanów w rejonie.
To kolejna groźna erupcja wulkanu w ostatnim czasie. Niedawno pisaliśmy o wybuchu wulkanu Kilauea na Hawajach. Tam erupcja spowodowała ogromne straty finansowe. Rejon spodziewa się też dużo mniejszego ruchu turystycznego, który jest jednym z głównych źródeł dochodu mieszkańców wyspy Big Island, gdzie mieści się Kilauea.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.