66-letni Charles Harris został właśnie skazany przez sąd w Atlancie na dożywocie. Udowodniono mu wielokrotny gwałt dziecka. Swoich czynów dopuszczał się w okresie między 1 grudnia 2015 a 9 marca 2016. Wówczas to "wujek" opiekował się 7 i 5-latką. Po zeznaniach napastowanej dziewczynki ławie przysięgłych ustalenie werdyktu zajęło 25 minut.
Ze względu na dobro dziecka proces przebiegał za zamkniętymi drzwiami. Mężczyzna napadał na 7-latkę w jej pokoju, w salonie, a nawet sypialni jej matki. W swoich zeznaniach dziewczynka z "koszmarnymi szczegółami" opisała kilka różnych gwałtów.
Opowiedziała, że modliła się, żeby przestał. Płakała bezgłośnie, bo nie chciała, żeby śpiąca obok młodsza siostra się obudziła. Bała się, że "wujek" też ją zgwałci - relacjonowała po rozprawie asystentka prokuratora prowadzącego sprawę, Shaniqua Christian.
Harris nie ma prawa do wcześniejszego zwolnienia. Wyrok zapadł jednogłośnie. W 1998 roku mężczyzna był już raz skazany za molestowanie seksualne dziecka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.