Użytkownicy Twittera zalali jej tablicę kąśliwymi uwagami. Wszystko dlatego, że na łamach gazety narzekała na wiążący się z utratą pracy brak środków do życia. Podkreśliła, że odchodząc z publicznej telewizji, nie otrzymała żadnej odprawy.
Internauci odebrali ją jako rozpieszczoną celebrytkę. Hanna Lis przyznała, że udział w programie „Azja Express” zmienił ją do tego stopnia, iż po powrocie „kupiła sobie buty za 60 zł”. W komentarzach ktoś zaproponował, że podrzuci jej marchewki i ziemniaki, skoro ma tak ciężko. Nie zabrakło też bardziej obraźliwych i bezpośrednich wpisów.
Już wkrótce zobaczymy ją w nowym programie. Dziennikarka najwyraźniej nie zniechęciła się krytyką i gorzkimi słowami temat swojej pracy. Postanowiła je zignorować i nie bacząc na to, co myślą o niej inni, kontynuować karierę w prywatnej telewizji.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.