Kelly Thomas i Ted Kupferman zabrali psa ze schroniska. Wszystko układało się dobrze, ale dwa lata temu Ted miał niegroźny wypadek drogowy. Pies był wtedy z nim w samochodzie. Kolizja tak bardzo przeraziła zwierzaka, że uciekł do lasu i słuch po nim zaginął.
Ted przez 12 godzin przeczesywał las i nawoływał swojego czworonoga. Na marne. Poszczęściło się za to dużo później dwóm kobietom, które zajmują się ratowaniem bezpańskich psów.
Kera Bagwell i Stephanie Sparks zauważyły Niedźwiedzia na złomowisku samochodów. Był tak wystraszony, że przez długie miesiące w ogóle nie dawał się złapać. W końcu na pomoc wezwano specjalną ekipę. Ratownicy otoczyli siatką teren, gdzie znajdowało się zwierzę, i złapali go w pułapkę.
Niedźwiedź miał wszczepiony mikroczip. Dzięki temu udało się dotrzeć do właścicieli i pies wrócił do swojego domu po dwóch latach tułaczki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.