Stawił się do pracy natychmiast po wyjściu ze szpitala. Polak, na którego spadły stalowe rury, nie został jednak dopuszczony do wykonywania obowiązków. Szefowie poradzili 55-latkowi, żeby wrócił do domu i otrząsnął się z szoku po wypadku.
Rury ważące 6 ton spadły na Polaka w Westerhoven. Miał zakleszczone nogi. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że jest poważnie ranny. Wypadek wydarzył się na terenie firmy Coppens Constructie en Stalinrichting B.V.
Mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Po badaniach lekarze orzekli, że nie musi być hospitalizowany. On sam poczuł się tak dobrze, ze chciał wrócić do pracy - informują holenderskie media.
Przebieg wypadku nie jest dokładnie znany. Polak pracował sam. Dopiero rumor i jego krzyk zaalarmował innych pracowników firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.