Mieszkańcy m.in. Maasdriel, Zuidplas, Zaltbommel oraz Tiel mają serdecznie dość sezonowych robotników znad Wisły. Tak długo skarżyli się swoim włodarzom na poziom hałasu i zablokowane "obcymi" autami chodniki, że zdecydowano się na drastyczny krok. W podobny sposób, jak zwalczono nadmiar domów goszczących studentów, potraktowano problem hosteli dla pracowników tymczasowych. Przedstawiciele firmy Flexwonen, zajmującej się pozyskiwaniem miejsc noclegowych dla sprowadzanej z zagranicy siły roboczej twierdzą, że już dziś brakuje lokum dla 100 tys. osób z Europy Wschodniej.
Samorządowcy planując ograniczyć liczbę istniejących już domów dla robotników zmieniają plan zagospodarowania przestrzennego. W nowych przepisach jasno podana ma być liczba możliwych "polskich domów" na każdą ulicę - informuje trouw.nl.
Firmy zatrudniające Polaków kupują najtańsze budynki i umieszczają tam pracowników. Narzucenie ostrzejszych regulacji miałoby zmniejszyć "zagęszczenie" takich posesji z lokatorami z Polski. Docelowo ma być mniej Polaków na każdy dom i mniej "polskich" domów na każdej ulicy. Dziś zdarza się, że w niewielkiej odległości od siebie mieszkają setki naszych krajan. Te same zasady mają być wprowadzone jeszcze dla przybyszów z Rumunii.
Robotnicy sezonowi trafiają do regionu Rivierenland (do którego m.in. należy Tiel) ze względu na liczne tamtejsze sady i szklarnie. Biorąc pod uwagę, że pracownicy z krajów UE nie muszą się rejestrować, nie znano skali "problemu". Podczas pierwszej dokładnej kontroli, inspektorzy chodzili od domu do domu licząc. Okazało się, że goście z zagranicy to 10 proc. ludności miasta Tiel. To ok. 130 domów gościnnych, z czego każdy wypełniony jest od 8 do 12 Polakami, Rumunami i Bułgarami. - Polacy najlepiej się tam odnaleźli, mają nawet swój sklep - podkreśla trouw.nl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.