W Londynie zamordowano roczną dziewczynkę i 3-letniego chłopca. 26 kwietnia w niedzielę około 18:30 polskiego czasu policja otrzymała zgłoszenie. Była w nim mowa o rannych dzieciach, które znajdują się w domu przy Aldborough Road.
Z dziećmi był mężczyzna. Roczna dziewczynka zmarła na miejscu. Miała rany kłute. Chłopca przewieziono do szpitala, niestety na skutek zadanych ostrzem obrażeń, 3-latek również zmarł. Do szpitala trafił też 40-letni mężczyzna. Jak podaje Daily Mail, jego stan jest nieznany.
Zgon dziewczynki został stwierdzony na miejscu. Chłopca próbowano ratować, ale zmarł w szpitalu. Trafił tam też 40-letni mężczyzna, nie mamy jeszcze informacji na temat jego stanu zdrowia – przekazał przedstawiciel brytyjskiej policji, potwierdzając, że cała trójka została znaleziona z ranami zadanymi nożem.
"Niewypowiedziana tragedia" w Londynie
W akcji brał udział helikopter medyczny. Na miejscu tragedii pojawiły się również 3 karetki. Pierwsi ratownicy dotarli na miejsce ok. 10 minut od otrzymania zgłoszenia.
Zobacz także: Wielka Brytania poza Unią. Co to znaczy dla Polaków?
Sprawę skomentował Jas Athwal. To przedstawiciel rady gminy Redbridge, w której rozegrał się dramat. Londyński radny poinformował o śmierci dzieci, potwierdził trwające śledztwo, a zdarzenie nazwał "niewypowiedzianą tragedią". Lokalny działacz poprosił o wsparcie dla rodziny zmarłych.
Zobacz też: Londyn. Gwałciciel błaga o litość. Brutalnie wymierzyli mu sprawiedliwość
Nie są znane przyczyny tragedii. Bada je policja. Wiadomo jedynie, że 40-latek, który trafił do szpitala był "znany policji". Na tę chwilę śledztwo skupia się na jego osobie, a policja nie szuka w związku ze sprawą nikogo innego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.