Sean McKinnon z południowo-zachodniej Wiktorii i jego kanadyjska dziewczyna spali w Te Toto Gorge Carpark w Raglanie na północnym wybrzeżu Nowej Zelandii. Około 3 nad ranem do ich kampera wdarł się uzbrojony mężczyzna i zażądał kluczyków od pojazdu. Chwilę później strzelił do Seana. W tym czasie jego partnerce udało się uciec. Przestraszona kobieta przebiegła kilka kilometrów, by o wszystkim powiadomić policję.
Funkcjonariusze przybyli na miejsce, jednak po samochodzie i mordercy nie było śladu. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Około godziny 8 nad ranem odnaleziono vana z ciałem turysty w środku. Na razie nie wiadomo, czy zmarł natychmiast po postrzale, czy kilka godzin później w wyniku powikłań.
To tragiczne wydarzenie. Chcę zapewnić społeczeństwo, że ciężko pracujemy nad tym, aby zlokalizować przestępcę. To nasz absolutny priorytet. Gdy dostępnych będzie więcej szczegółów, podamy to do wiadomości. Gdzieś w społeczeństwie jest ktoś, kto zna przestępcę. Prosimy go o natychmiastowy kontakt z policją - powiedział inspektor Graham Pitkethley.
Obywatele Nowej Zelandii są przerażeni, wiedząc, że po kraju krąży uzbrojony morderca. Jednocześnie oburza ich fakt, że w Nowej Zelandii można posiadać broń. Do tego roku, po otrzymaniu specjalnej licencji, obywatelom wolno było kupować strzelby, pistolety czy rewolwery bez większych ograniczeń. W tym momencie trudno jest nawet sprawdzić, kto je posiada i w jakiej liczbie.
Po strzelaninie w Christchurch zaostrzono przepisy dotyczące tej kwestii, jednak wciąż nie zniesiono całkiem pozwoleń na broń. Szacuje się, że na początku 2019 w rękach Nowozelandczyków było około 1,2 miliona sztuk broni palnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.