Jak informuje rosyjska rządowa telewizja RT, rakieta uderzyła w silnie strzeżoną Zieloną Strefę. Właśnie na tym obszarze mieści się ambasada USA. Natychmiast pojawiły się przypuszczenia, że to właśnie ona była celem ataku. W budynku uruchomiono syreny alarmowe.
Na razie nie potwierdzono żadnych doniesień o zabitych. Personel ambasady wyszedł z ataku cało. W tym samym czasie miało dojść do podobnego ataku w bazie lotniczej Balad, oddalonej o 60 km od Bagdadu. Przebywają w niej amerykańscy żołnierze.
Według danych agencji "Reuters" na terenie bazy lotniczej udeżyły dwie rakiety. Na szczęście nikt z przebywających tam wojskowych i członków personelu nie odniósł obrażeń. Poufne źródło "AFP" potwierdziło, że armia wysłała specjalne drony monitorujące, które mają wyśledzić, skąd wystrzelono pociski.
Atak został natychmiast połączony z wydarzeniami poprzedniego dnia. 3 stycznia doszło do zamachu na jednego z najważniejszych irańskich generałów, Kasema Sulejmaniego, który poniósł śmierć na miejscu. Ataku dokonały Stany Zjednoczone. Oficjalnie nie wiadomo jednak, kto stoi za sobotnimi atakami na Amerykanów. Ani rząd Iranu, ani żadna z organizacji terrorystycznych na razie nie przyznał się do ich dokonania.
Rząd USA spodziewał się, że w najbliższym czasie może dojść do podobnych ataków. Dzień przed atakiem ochrona ambasady Stanów Zjednoczonych w Iraku została wzmocniona przez setkę dodatkowych żołnierzy piechoty morskiej. Wezwano wszystkich obywateli USA, którzy przebywają na terenie Iraku, żeby jak najszybciej opuścili niebezpieczny obszar. Tylko w piątek 3 stycznia z kraju wyjechało kilkudziesięciu pracowników zagranicznych koncernów naftowych.
Jak ustalono, do sobotniego ataku wykorzystano pociski moździerzowe. Z powodu wybuchu droga, którą poruszała się amerykańska misja dyplomatyczna, została zablokowana. Pięcioro mieszkańców obszaru odniosło rany. Dotkliwie ucierpiała także sąsiednia dzielnica Dżadrija, a nagrania zniszczonych budynków i samochodów zaczęły krążyć po sieci zaledwie godzinę od zajścia.
"Reuter" dotarł do bezpośrednich świadków zdarzenia. Jak twierdzą, usłyszeli dwa głośne wybuchy, które rozniosły się po całej stolicy Iraku. Według ustaleń "AFP" chodziło właśnie o dwa pociski, które spadły na teren Zielonej Strefy. Dziennikarze "AFP" powołali się na swoje źródła w służbach bezpieczeństwa.
Z kolei dziennikarze "RT" dotarli do informacji o wystrzeleniu trzech pocisków. Podają, że chodzi o pociski do wyrzutni M-13 "Katiusza". Rakiety tego typu miały zostać wykorzystane zarówno do ataku na Zieloną Strefę, jak i Balad.
Zielona Strefa to jedna z dzielnic Bagdadu. Słynie z wielu fortyfikacji, a na jej obszarze znajdują się głównie oddziały misji zagranicznych oraz budynki rządowe. Dla bezpieczeństwa mieszkańców stolicy, teren Zielonej Strefy został na razie zamknięty przez siły specjalne. Wstrzymano tam również ruch pojazdów.
Jak ustaliła agencja "Reuters", iracka milicja wydała ostrzeżenie dla państwowych sił bezpieczeństwa. Zgodnie z zaleceniami, ich członkowie powinni tymczasowo trzymać się jak najdalej od amerykańskich baz wojskowych i innych ośrodków rządowych.
Siły bezpieczeństwa muszą trzymać się z daleka od amerykańskich baz, na odległości nie mniejszą niż tysiąc metrów – "Reuters" cytuje apel rzecznika policji.
Donald Trump wygłosił przemówienie na temat wydarzeń w Iraku. Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił się bezpośrednio do wszystkich osób, które stanowią zagrożenie dla obywateli jego kraju, również za granicą.
Znajdziemy was, wyeliminujemy was, zawsze będziemy bronić naszych dyplomatów, członków służb, wszystkich Amerykanów – oświadczył Donald Trump w przemówieniu.
W wyniku ostatnich wydarzeń NATO podjęło decyzję o zawieszeniu działań szkoleniowych w Iranie. Jak argumentowano w oficjalnym oświadczeniu, pojawiły się uzasadnione obawy o bezpieczeństwo pracowników układu wojskowego. W ich skład wchodzi kilkuset osób, głównie ze sprzymierzonych państw.
Nadal podejmujemy wszelkie niezbędne środki ostrożności. Misja NATO będzie kontynuowana, ale działania szkoleniowe zostały tymczasowo zawieszone – "Hindustan Times" cytuje rzecznia NATO Dylana White'a.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.