Jeśli USA chce nakładać sankcje, to musi przemieścić swoje bazy w regionie. Nie mogą znajdować się w odległości bliższej niż tysiąc kilometrów od naszych granic - powiedział Ali Dżafari, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Przywódca stosuje również groźby. Wojskowy dodał, że jeśli USA nie wycofa swoich baz, zapłaci "wysoką cenę". Przyznał także, że Iran "nie odpuści", jeśli Stany nie spełnią żądań - podaje "Sky News". Co więcej, podczas cotygodniowego spotkania rządu, Hasan Rouhani - prezydent Iranu, powiedział, że kraj szykuje stosowną odpowiedź w przypadku odmowy.
USA nałożyły sankcje na 18 podmiotów zarówno prywatnych, jak i publicznych. Kara nie jest związana z irańskim programem nuklearnym. Departament Stanu wyjaśnia, że kraj, na czele którego stoi Rouhani, nadal prowadzi szkodliwe działania. Ma to związek m.in. z raportem amerykańskiego rządu, według którego, Iran jest krajem najsilniej wspierającym terroryzm na Bliskim Wschodzie oraz utrzymywaniem przez rząd religijnej armii, której przewodzi właśnie Ali Dżafari.
Bazy wojsk USA są rozmieszczone wokół Zatoki Perskiej. Amerykanie posiadają swoje placówki w Katarze czy Kuwejcie. Zaś jednostki marynarki wojennej stacjonują w Bahrajnie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.