Iran stracił swojego generała na początku stycznia. Kasem Sulejmani zginął w nalocie Amerykanów na lotnisko w Bagdadzie. Benjamin Ferencz, amerykański prawnik węgierskiego pochodzenia, postanowił odnieść się do tych wydarzeń.
Teraz, kiedy znajduję się w setnym roku swojego życia, nie mogę dłużej milczeć – napisał Ferencz w liście napisanym do dziennika "New York Times".
Zobacz też: Program atomowy Iranu. Władze pokazują nagranie
Prawnik ostrzega świat. Ferencz służył w armii USA w trakcie drugiej wojny światowej, a po wojnie był głównym oskarżycielem w procesie toczącym się przeciwko 24 członkom Einsatzgruppen – grup operacyjnych hitlerowskiej policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa. Przypominając o tym, że naziści zabili miliony niewinnych ludzi, nazwał ostatnie działania USA "niemoralnymi".
Benjamin Ferencz żąda wyjaśnień. Podkreślił, że to, co zrobili Amerykanie, to "czyste pogwałcenie krajowego i międzynarodowego prawa".
Opinia publiczna ma prawo znać prawdę. Karta Narodów Zjednoczonych, Międzynarodowy Trybunał Karny oraz Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze są pomijane. Młodzi ludzie w tym cyberprzestrzennym świecie znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, jeśli nie zmienimy serc i umysłów tych, którzy wolą wojnę od prawa – zakończył swój list 99-letni prawnik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.