Baha Abu Al-Atta, 42-letni przywódca ugrupowania terrorystycznego Islamski Dżihad, zginął w wyniku ataku dokonanego przez siły izraelskie na jego dom w Strefie Gazy. Razem z nim poniosła śmierć żona. Działania Al-Atty były wspierane przez Iran.
Członkowie Islamskiego Dżihadu oficjalnie potwierdzili, że ich dowódca zginął dokonując "heroicznego czynu". Zapowiedzieli także zemstę na "syjonistycznym bycie", jak określili Izrael. W ramach odwetu doszło do wystrzelenia w kierunku wrogiego kraju aż pięćdziesięciu rakiet. Dwadzieścia z nich zostało wcześniej przechwyconych przez antyrakietową Żelazną Kopułę.
Decyzja o podjęciu ataku na Strefę Gazy miała wypłynąć bezpośrednio od Benjamina Netanjahu, premiera Izraela. We wtorek 12 listopada 2019 roku ogłoszono alarm w południowej i środowej części kraju oraz w Tel Awiwie. Polecono cywilom, żeby szczególnie zadbali o swoje bezpieczeństwo i nie opuszczali domów bez wyraźnej potrzeby.
Ambasador Polski w Izraelu zdecydował się na wydanie specjalnego oświadczenia w związku z tą sytuacją. Marek Magierowski ostrzega w nim rodaków przebywających na terenie kraju, by bezwzględnie stosowali się do zaleceń lokalnych władz. Na oficjalnej stronie ambasady pojawiło się zalecenie, by unikać podróży do Strefy Gazy oraz graniczących z nią terenów.
Dowództwo Izraela przygotowuje publiczne schrony, które zostaną udostępnione dla zapewnienia bezpieczeństwa ludności cywilnej. Na razie nie podano informacji na temat ewentualnych ofiar ostatnich ataków rakietowych.
Przeczytaj też:
Katastrofa ekologiczna w strefie Gazy. Poważne zagrożenie dla Izraela
Nowe groźby Iranu. "Zniszczymy Izrael w 30 minut"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.