Wyrok zapadł po ośmiu latach od wypadku. W jedynej sprawie dotyczącej katastrofy elektrowni w Fukushimie oskarżani byli były prezes TEPCO, 79-letni Tsunehisa Katsumata, i dwóch wiceprezesów, 69-letni Sakae Muto i 73-letni Ichiro Takekuro - donosi BBC.
Dyrektorzy firmy nie przyznawali się do winy. Główny zarzut, jaki stawiali im oskarżyciele, to niewdrożenie odpowiednich środków zaradczych w momencie dowiedzenia się o nadchodzącym tsunami. Groziło im za to do 5 lat więzienia. Oskarżeni twierdzili w sądzie, że nie byli w stanie przewidzieć dramatycznych skutków żywiołu. Zapewniali też, że byli przekonani o podjęciu niezbędnych działań przez pracowników elektrowni.
Kierowanie elektrownią jądrową byłoby niemożliwe, gdyby zarządzający ją mieli być zobowiązani do przewidywania wszystkich możliwości dotyczących tsunami i podejmowania koniecznych środków - orzekł przewodniczący składu sędziowskiego Kenichi Nagafuchi cytowany przez japońską agencję Kyodo.
W Fukushimie zginęły tysiące osób. Na skutek uderzenia gigantycznej fali tsunami powstałej po trzęsieniu ziemi zmarło prawie 18,5 tys. ludzi. Zginęło też 44 pacjentów, których próbowano ewakuować ze szpitali. Po wybuchu wodoru w elektrowni w Fukushimie obrażenia poniosło 13 osób.
Główną przyczyną katastrofy w Fukushimie było zalanie generatorów awaryjnych. Doszło do niego na skutek przedostania się do środka wysokiej na 15 metrów fali tsunami. Spowodowała ona, że temperatura rdzeni przekroczyła 600 stopni Celsjusza i doszło do reakcji cyrkonu z wydzielającą się parą wodną. W efekcie zaczął wydzielać się wodór, który spowodował eksplozje reaktorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.